Otulacz? Tak czy Nie?

Otulacz, jak większość produktów dla niemowląt podlega pewnej modzie. W jednym roku będzie wielbiony i same „achy” będziemy wszędzie słyszeć, a w następnym sezonie na wszystkich portalach będziemy czytać, że to „passe”: ogranicza dziecko, źle wpływa na jego rozwój, nie pomaga, a wręcz szkodzi.

Ale co ma zrobić bezradny rodzic, który dla swojego Maleństwa, chce wszystkiego najlepszego, polecanego, skutecznego?

Zacznijmy od początku, bo niestety mamy tendencję wyrażać swoją opinię mimo, że czegoś nie znamy. Uprzedzamy się na starcie…

Co to jest?

Otulanie – to metoda polegająca na ciasnym spowijaniu dziecka, można do niej wykorzystać rożek, kocyk, pieluszkę lub kupić już gotowy otulacz. Który jest lepszy? Według mnie nie ma znaczenia, który wybierzemy, najważniejszy jest materiał, najlepiej bawełna, która będzie przyjazna dla dziecka.

Czy jest dla wszystkich?

Według mnie nie, jeśli mamy spokojne dziecko, bez żadnych napadów płaczu z regulującym się rytmem karmienia, to nie ma potrzeby korzystania z otulacza, a im tych kłopotów z uspokojeniem dziecka pojawia się więcej, bez widocznej przyczyny, czyli dziecko najedzone, przebrane, nie wykazuje mimiką, ruchami ciała, że coś go boli, to wtedy zastosowanie otulacza uważam za wskazane.

Od kiedy stosujemy?

Według instrukcji od narodzin. Może być stosowany w dzień i w nocy.

Mała uwaga: nie poddawaj się, jeśli za pierwszym razem nie wyjdzie. Ty się uczysz używania otulacza, ale i dziecko. Dobra rada: bądź cierpliwy!

Do kiedy?

Według mnie do 2 – 3 miesiąca życia. Zaczynamy od mocnego spowijania, a z każdym tygodniem, bądź miesiącem ciasne spowijanie zmieniamy, zaczynamy od wyjęcia raz jednej rączki, raz drugiej , aż dojdziemy do obu naraz.

Jaki ma cel?

Po pierwsze uspokojenie.

Po drugie utrzymanie w spokoju i odprężenie.

Po trzecie stabilna pozycja.

Dlaczego się go boimy?

– „TO NIEMODNE”

To absolutnie prawda, źródła podają, że już w średniowieczu używano takiego sposobu, w celu uspokojenia dzieci. Nawet Aleksander Wielki i Juliusz Cezar byli ciasno owijani i patrząc na ich poczynania tylko na dobre im to wyszło J  Na jednym z portali wyczytałam, że to prymitywny sposób, a na drugim, że to przestarzała metoda, czy to prawda? Myślę, że tak. Pytając babcie, nasze mamy, czy stosowały i dlaczego, wszystkie zgodnie odpowiadają, że taką wiedzę przezywano im z pokolenia na pokolenie. Podkreślają, że czuły się wtedy pewniej trzymając dopiero co narodzone dziecko. Według socjologów uprawianie seksu czy jedzenie, też można zaliczyć do prymitywnych zachowań, a one jednak nie wychodzą z mody.

– „KRĘPUJE RUCHY DZIECKA”

Absolutnie na pierwszy rzut oka, tak nam się wydaje, ponieważ dziecko jest szczelnie owinięte, niczym kokon, ale czy na pewno tak mu w tym źle, jak nam się to wydaje? Niestety nie, dziecko w łonie cały czas jest w pozycji embrionalnej, gdzie nóżki i rączki są blisko ciała. Bardzo to lubią, czują się bezpiecznie, więc przeniesienie środowiska „łonowego” do rzeczywistego zwłaszcza w pierwszym miesiącu po porodzie będzie strzałem w 10!! Noworodek przychodząc na świat musi się zmagać z wieloma rzeczami: światłem, bezruchem, dużą ilością bodźców i przede wszystkim z dużą przestrzenią… i właśnie ta „niewygodna” pozycja może Maluszkowi pomóc odnaleźć się w innym miejscu niż łono mamy.

Jak to robić?

Zanim zdecydujesz się na otulanie dziecka, spróbuj poćwiczyć kilkakrotnie na lalce, a na dziecku próbujemy zawsze, gdy jest spokojne, a nie rozpłakane, bo skutek będzie dramatyczny!

Potrzebujesz koc, najlepiej symetryczny w kształcie kwadratu. Rozłóż go przed sobą, aby przypominał romb. Zwiń górny róg do środka, następnie połóż na tym dziecko/lalkę, tak, aby główka była poza materiałem. Delikatnie wyprostuj wzdłuż boku i przytrzymaj prawą rączkę dziecka/lalki. Złap prawy róg koca i zawiń ciasno po przekątnej. Następnie wyprostuj lewą rączkę dziecka/laki i połóż ją wzdłuż lewego boku, złap dolny róg koca i poprowadź, go do góry w kierunku lewego ramienia dziecka. Cały róg dolnego koca powinien przykryć dziecko. Pamiętaj! Rączki dziecka/ lalki muszą być wyprostowane, a nóżki dziecka zgięte. I już ostatni ruch. Górną część materiału z prawej strony zwiń do środka, a pozostałą część poprowadź dookoła dziecka, tworzą swego rodzaju pasek, którego końcówkę zawiniemy z przodu.

Najważniejsze zasady!

  • Cały czas wykonując każdy ruch owinięcia mocno, ale z umiarem ściskaj kocyk wokół lalki/ dziecka
  • Rączki dziecka/lalki powinny być wyprostowane i przylegające do ciała
  • Zawijając, zwróć uwagę, aby żadna część kocyka nie dotykała twarzy dziecka, ponieważ dziecko na tym etapie ma bardzo silny odruch szukania i jeśli będzie głodne zacznie go brać do buzi
O autorze

Joanna Muzykiewicz

Fascynuje mnie praca z niemowlakiem oraz małym dzieckiem. 👶
Chciałabym Ci pokazać, że wspomaganie, a czasem tylko asystowanie jest prostsze niż myślisz, że dziecko nie potrzebuje najdroższych akcesorii czy zabawek, tylko dobrze nacelowanych działań.😎

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój koszyk0
Brak produktów w koszyku!
Kontynuuj zakupy
0