Czy Smoczek to samo zło?

Czy smoczek to samo zło? logopedycznesos

Jeśli Twoje dziecko uspokaja się tylko i wyłącznie przy piersi, najchętniej byłoby przy niej cały dzień i noc lub nie wypuszcza smoczka z buzi, a każdorazowa próba wyjęcia kończy się niezadowoleniem lub przeraźliwym płaczem niemowlaka.

Ty, nie wiesz co zrobić, bo we wszystkich poradnikach, książkach, programach telewizyjnych czy social media, które śledziłaś w trakcie ciąży, wyidealizowały u Ciebie obraz słodko śpiącego dziecka, które nie wie, co to smoczek, płacz, kolka, niezadowolenie! A nie zapomnijmy jeszcze o stresie jaki Ci towarzyszy, lęku, przerażeniu, szalejących hormonach u Ciebie, gdzie nie pamiętasz o zaspokojeniu swoich potrzeb, odpoczynku, realizacji prac domowych. Samo życie!

I co teraz?

Czujesz się oszukana?

Pojawiają się setki myśli? „Jestem fatalnym rodzicem!”, „Nie nadaje się, jestem beznadziejna”, „Przerosła mnie ta rola”, aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!

STOP! STOP! STOP!

To nie tędy droga! Zawróć!

Zapamiętaj:

⭕ Każdy noworodek rodzi się już z pewnym bagażem, w którym znajdziemy z jednej strony jego temperament oraz indywidualny charakter emocjonalny, który buduje z rodzicem, a z drugiej wrażenia sensoryczne oraz warunki, w jakich dziecko przyszło na świat: poród naturalny, cesarskie cięcie, czas trwania akcji porodowej, itp.

⭕ Każdy noworodek posiada bardzo silną potrzebę zaspokojenia swoich prymarnych funkcji, jakimi jest jedzenie i oddech. Jeśli nie potrafi skoordynować ssania – oddychania – połykania, czekamy, nie przyspieszamy, nie robimy niczego na siłę. Zawsze patrzymy na dziecko i jego możliwości!

Nowo narodzone dziecko możemy porównać do osoby, która wyjechała na obcą planetę, czy do kraju, w którym kompletnie nikogo, ale to nikogo nie zna, nie potrafi żadnego słowa w lokalnym języku, nigdy o nim nie słyszała, absolutnie go nie zna!

Co robi? Oczywiście to zależy, od temperamentu, silnych cech charakteru, zaradności, trochę szczęścia, ale generalnie możemy wyróżnić trzy typy osób:

➡ Pierwszy typ to osoby z silniejszą osobowością, które będą próbowały na wszelkie sposoby się dogadać i uzyskać jakąś pomoc, informację. Będą pokazywały na migi, rysowały, wszystko po to, aby uzyskać swój cel – czyli to te dzieci, które od początku wiedzą czego chcą, jak chcą jeść to jedzą, jak chcą spać to śpią, jak chcą płakać to żadne wciskanie na siłę smoczka nie pomoże, jak chcą być noszone, czy przytulane, głośno o tym zakomunikują. Układ nerwowy odbiera bodźce, regulując tym samym prymarne funkcje, które odbywają się prawidłowo.

Czy jest tu miejsce na smoczek uspokajacz?????‍♀ Nie wiem, bo dziecko o nim samo zdecyduje.

➡ Drugi typ to osoby, które jak tylko zorientują się, gdzie są, usiądą i zaczną płakać, bo przerosła ich ta sytuacja, nie potrafią się zorganizować, poszukać wyjścia, boją się poprosić o pomoc, ratunek. Czują totalną bezsilność, nie potrafiąc zaspokoić swoich potrzeb – czyli to te dzieci, których układ nerwowy jest niedojrzały, gdzie parametry życiowe są niewystarczające, aby samodzielnie poradzić sobie z oddechem i skoordynować to z ssaniem i połykaniem. Te niemowlęta będą potrzebowały wsparcia w postaci ssania nieodżywczego, czyli smoczka uspokajacza. Ale sam proces akceptacji smoczka może być trudny, bo tego też będą się bały.

Na początku mogą go bezwiednie wypluwać, bo nie będą miały wystarczającej siły, aby utrzymać go w buzi i zassać. Aby im pomóc, często wykorzystuje się technikę „psychologii odwrotu”. Polegającą na podaniu smoczka, kiedy dziecko jest spokojne, w chwili gdy zassie delikatnie pociągamy, tak jakbyśmy chcieli go wyciągnąć, ale ruchy mają być minimalne, wręcz złudne. Ruch ten spowoduje, że niemowlę zacznie ssać smoczek mocniej. Proces ten wykonujemy nie jeden po drugim, tylko za każdym „niby wyciagnięciem”, chwilkę czekamy, powtarzając czynność 10-20 razy.

Naturalny odruch sprzeciwu spowoduje wzmocnienie odruchu ssania i coraz to dłuższe utrzymanie smoczka u niemowlaka.

????‍♀ Trzeci typ to osoby, które w stresującej sytuacji, będą za wszelką cenę poszukiwały przedmiotów, które pozwolą im wrócić chociaż na chwilę do ich puszki komfortu, ukoją nerwy, uspokoją się. Mówiąc krótko, pomogą im wrócić do trzeźwego stanu myślenia, dla jednych będzie to papieros, alkohol, dla innych jedzenie – czyli będą to te dzieci, które bez sutka, czy smoczka się nie ruszą. Każdy ruch, dźwięk, dotyk jest dla nich stresujący i tylko podczas ssania są w stanie wyrównać swoje parametry życiowe, jak oddech, ciśnienie krwi, rytm serca oraz wyzwolić naturalną substancję przeciwbólową w mózgu dziecka.

Czy im zabronić ssania? Absolutnie nie! To jest ich potrzeba w danym momencie i zrobią wszystko, aby móc ją zaspokoić.

Czy smoczek to samo zło?

Nie twórzmy sobie niepotrzebnych scenariuszy, zanim nie będziemy w rzeczywistej sytuacji dziecko – rodzic – smoczek.

Niemowlę na pewno Ci pomoże w odpowiedzi na to pytanie!

O autorze

Joanna Muzykiewicz

Fascynuje mnie praca z niemowlakiem oraz małym dzieckiem. 👶
Chciałabym Ci pokazać, że wspomaganie, a czasem tylko asystowanie jest prostsze niż myślisz, że dziecko nie potrzebuje najdroższych akcesorii czy zabawek, tylko dobrze nacelowanych działań.😎

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój koszyk0
Brak produktów w koszyku!
Kontynuuj zakupy
0