Pierwszą rzeczą, którą robimy, aby uspokoić płaczące niemowlę jest kołysanie! Dlaczego? Bo się uspokaja? Bo to odruch, który uruchamia się u nas dorosłych bezwarunkowo? Bo nie mamy innego pomysłu? Bo wszyscy tak robią?
Daj znać w komentarzu, czy u Ciebie kołysanie pomagało?
Prawda jest taka, że kołysanie, to niezwykle silny odśrodkowy mechanizm działający na układ przedsionkowy i proprioceptywny niemowlaka.
Przypomnienie
Układ przedsionkowy znajduje się w uchu środkowym, stąd połączony jest ściśle z układem słuchowym. Odpowiedzialny jest za odbiór ruchu liniowego, obrotowego oraz położenie ciała.
Układ proprioceptywny, zwany potocznie czuciem głębokim, połączony jest ściśle z układem przedsionkowym i dotykowym, który zapewnia odbiór informacji z mięśni, ścięgien i stawów. Odpowiada za budowanie schematu ciała oraz poczucia, gdzie są poszczególne części ciała i jak się poruszają. Główną rolę odgrywa w funkcjach motorycznych i koordynacji ruchowej dziecka.
Układ przedsionkowo-proprioceptywny to przede wszystkim ruch, zmiana ruchu, równowaga, świadomość przestrzeni, właściwe napięcie mięśniowe, koordynacja i płynność ruchowa. To na nim opiera się dalszy rozwój u dziecka funkcji ruchowych, czuciowych i poznawczych.
Jeśli cokolwiek cię niepokoi w rozwoju Twojego dziecka z zakresu układu przedsionkowego lub proprioceptywnego udaj się na konsultację do fizjoterapeuty.
Prawidłowo funkcjonujący układ przedsionkowy, gwarantuje bezpieczeństwo, a tym samym reaguje na płaczące niemowlę. Głównie ze względu na swoją rytmiczność oraz odczuwanie ruchów w przestrzeni przez niemowlę doprowadza do wyłączenia włącznika płaczu u niemowlaka. Prawda jest taka, że kołysząc wprawiamy w ruch całe ciało dziecka, ale głównie poprzez ruchy jego główki, uspokajamy je, więc najważniejsze, aby robić to z wyczuciem, bez żadnego szarpania, pamiętając, aby zawsze podtrzymywać główkę.
Ciekawostka
Odczucie kołysanego niemowlaka możemy porównać, gdy sami bujamy się na huśtawce, hamaku czy czujemy tą zmianę położenia siedząc w jadącym pociągu. Wszystkie trzy powyższe aktywności wywołują u nas wyciszenie, a w konsekwencji senność, ponieważ nasz zmysł równowagi otrzymuje wspaniałe doznania: błogości, spokoju, relaksu. Mówi nam jesteś bezpieczny.
Ważne!
Jeśli wkrada się zmęczenie, niewyspanie, zdenerwowanie, bezsilność, czy złość na „ciągle” płaczące dziecko, nigdy nie wolno potrząsać nim, ani nawet kołysać!
Niemowlę odczuwa nasze emocje. Wtedy odłóż dziecko bezpiecznie do łóżeczka nawet, jak ono płacze, daj sobie chwilkę odetchnąć, jeśli to nie pomaga to i nie wstydź się poprosić o pomoc, zadzwoń po: męża, rodziców, teściów, rodzeństwo, koleżankę lub osobę, której potrzebujesz w danej chwili lub która może przyjechać do Ciebie od razu.
Nie wolno Ci/Wam pomyśleć, że to coś złego, albo że wyjdzie, że jesteś złą matką/ tatą/złymi rodzicami. Absolutnie nie! To Ty/Wy dyktujecie warunki na czym ta pomoc ma polegać i informujecie, że dziękujecie, dalej już sobie poradzicie. Uważam, że każdy lub większość zrozumie i zostawi Ci/Wam wolną wolę i zaakceptuje każdą Twoja/Waszą decyzję, ponieważ poproszona osoba będzie czuła się wyjątkowo, bo zadzwoniłaś akurat do niej, bo poprosiłaś ją o pomoc, tak, tak lubimy pomagać, doradzać, wspierać i ostatnie, bo w tym właśnie momencie okazało się, że jesteś fantastycznym rodzicem, ponieważ myślisz o każdym aspekcie dotyczącym dziecka, pamiętając o ważnym równaniu: szczęśliwy rodzic = szczęśliwe dziecko
Zatem kołysać czy nie kołysać niemowlaka?
Zdecydowanie tak! Kołysanie to delikatne ruchy przedsionkowe, które dadzą niemowlakowi możliwość poruszania się w przestrzeni i odczuwania siły grawitacji. Wykonuj ruchy w górę i w dół , do przodu i do tyłu, ale pamiętaj o prawidłowym trzymaniu całego ciała dziecka, a przede wszystkim jego głowy.
Niemowlę zna kołysanie z życia płodowego, każdy ruch mamy, praca narządów wewnętrznych i ruchy przepony rodzicielki, wprawiały za każdym razem płód w ruch. Kołysanie kojarzy mu się z bezpieczeństwem i komfortem.
Jest jednak sprawa, o której powinniśmy pamiętać, niemowlak, jak i my do dobrych rzeczy łatwo się przyzwyczaja i z każdym miesiącem przedłużającego się kołysania trudniej będzie z niego zrezygnować, a niemowlak z każdym tygodniem przybiera na wadze, rośnie, co na to nasz kręgosłup? Oj męczy się, narzeka… jak do tego błędnego koła nie dopuścić?
Kołysaliśmy, kołyszemy i będziemy kołysać każdego niemowlaka, którego będziemy chcieli uspokoić. Tylko ważne jest czas intensywnego kołysania, ja swoim małym pacjentom rekomenduje do 2-3 miesiąca. Po tym czasie zachęcam rodziców do zmniejszenia zależności używania kołysania, zatrzymywania się, gdy uspokoją swojego Maluszka, proponuje chodzenie z niemowlakiem niż kołysanie i z każdym etapem uspokojenia zmniejszenie tempa.
Do każdego podejścia ważny jest zdrowy rozsądek, spokojne podejście, trochę zaufanie swojej własnej intuicji, a przede wszystkim wyczucie potrzeb dziecka.